Usiadłam ostatnio i spisałam wszystko co mam do zrobienia. W punktach. Wyszło mi ich 22, a i tak na pewno o czymś zapomniałam albo coś mi jeszcze w trakcie dojdzie. Odhaczając codziennie 2-3 punkty (naiwna!) potrzebuję ok. 1,5 tygodnia na ich realizację. I to znów tyle w teorii, bo niektóre, takie jak: przygotowanie wyprawki do szpitala dla mnie, sporządzenie wyprawki dla dzieci czy wybór i zakup nowego samochodu wymagają, nie oszukujmy się, dużo więcej czasu. Zakładam, że do końca marca powinnam się jednak z tymi tematami wyrobić.
Czyli co? W kwietniu leżę, pachnę i wypoczywam... w gabinecie KTG chyba :P
P.S. Listę sporządziłam w sobotę, z realizacją wystartowałam w niedzielę, stan po dwóch dniach - odhaczono 7/22, not bad tbh :) Oby tylko tak dalej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz