Ciąża bliźniacza

poniedziałek, 29 lutego 2016

To-do list

Planowany termin porodu mam za 3 miesiące. Tyle jeśli chodzi o teorię. W praktyce, ze względów medycznych, czeka mnie cesarskie cięcie, czyli trzeba liczyć, że na pozałatwianie wszystkich spraw, nadrobienie zaległości, wyspanie się, etc. mam tak jeszcze z dwa miesiące (?).

Usiadłam ostatnio i spisałam wszystko co mam do zrobienia. W punktach. Wyszło mi ich 22, a i tak na pewno o czymś zapomniałam albo coś mi jeszcze w trakcie dojdzie. Odhaczając codziennie 2-3 punkty (naiwna!) potrzebuję ok. 1,5 tygodnia na ich realizację. I to znów tyle w teorii, bo niektóre, takie jak: przygotowanie wyprawki do szpitala dla mnie, sporządzenie wyprawki dla dzieci czy wybór i zakup nowego samochodu wymagają, nie oszukujmy się, dużo więcej czasu. Zakładam, że do końca marca powinnam się jednak z tymi tematami wyrobić.

Czyli co? W kwietniu leżę, pachnę i wypoczywam... w gabinecie KTG chyba :P


P.S. Listę sporządziłam w sobotę, z realizacją wystartowałam w niedzielę, stan po dwóch dniach - odhaczono 7/22, not bad tbh :) Oby tylko tak dalej!

niedziela, 28 lutego 2016

Od poczęcia do narodzin

Przepiękna, niesamowita, zachwycająca, wzruszająca animacja 3D ukazująca rozwój dziecka w łonie matki od momentu poczęcia do narodzin. A wszystko to doprawione niesamowitą muzyką.

sobota, 27 lutego 2016

Pseudo-cyc

Z serii "czego to ludzie nie wymyślą", czyli jak sobie ułatwić karmienie dziecka butelką, żeby mieć jedną rękę wolną.
Powiem szczerze, że tatuś z takim pseudo-cycem wygląda jednak trochę kosmicznie ;)


czwartek, 25 lutego 2016

Warsztaty z Bezpiecznym Maluchem

Temat akurat na czasie, gdyż jesteśmy właśnie z mężem w trakcie wybierania fotelików samochodowych dla naszych brzdąców.

O warsztatach dowiedzieliśmy się tak naprawdę przez przypadek podczas ostatnich zajęć w szkole rodzenia. Opłacało się przyjechać parę minut wcześniej i wdać w niezobowiązującą rozmowę o kiepskiej pogodzie z osobą prowadzącą zajęcia.  

Są to spotkania organizowane w ramach Kampanii Bezpieczny Maluch, która jest ogólnopolską akcją skierowaną do kobiet w ciąży i rodziców mającą na celu edukację z zakresu bezpieczeństwa.
Poruszane tematy to m.in.:
- pierwsza pomoc w nagłych stanach niemowląt i kobiet w ciąży,
- bezpieczny sen niemowlęcia,
- bezpieczeństwo kobiety w ciąży w samochodzie,
- prawidłowy dobór i montaż fotelika, etc.

Co najważniejsze drodzy rodzice: warsztaty są BEZPŁATNE!

Pełną informację o całej akcji, programie szkolenia oraz terminach znajdziecie na BezpiecznyMaluch.pl oraz na ich stronie na facebook'u.

Ja już nas z mężem zapisałam. No to... być może do zobaczenia? ;)


wtorek, 23 lutego 2016

Studniówka, czyli 100 dni do...

... nie, nie do matury, bo tę mam już dawno za sobą, ale do porodu oczywiście! :) - poinformowała mnie ostatnio "Moja ciąża".

Prawdopodobnie większość z Was ją zna. Darmowa aplikacja na telefon, która ma nas przyszłe matki przeprowadzić przez niezwykły okres ciąży: od pierwszego dnia do porodu. Taki mini przewodnik, dzięki któremu można (można, ale oczywiście nie trzeba) sobie odpuścić czytanie masy poradników o ciąży i jej przebiegu. Zawiera informacje na każdy tydzień, dzięki którym wiemy co dzieje się z dzieckiem, z nami oraz praktyczne informacje ciążowe wraz z filmikami i zdjęciami, a także inne pomocne narzędzia (terminarz, kalkulator wagi, etc.).

Jeśli zajrzycie do sklepu z aplikacjami w swojej komórce, to takich "ciążo-poradników" jest kilka do wyboru. Być może inny bardziej Wam przypadnie do gustu. Ja używam tego, jestem z niego zadowolona i najpewniej po przyjściu moich maluchów na świat zainstaluję kolejny - "Moje dziecko".

Tylko czy ja będę miała wtedy w ogóle czas do niego zajrzeć? :)


sobota, 20 lutego 2016

Szkoła rodzenia (cz.1)

Pierwsze zajęcia w szkole rodzenia za nami!

Ogólnie było konkretnie i bardzo miło, ale trochę ciasno... Niestety budynek Instytutu, w którym odbywają się zajęcia jest w trakcie remontu i normalna sala wykładowa jest niedostępna, a pomieszczenie zastępcze ewidentnie za małe na taką ilość osób jaka się zapisała (łącznie z osobami towarzyszącymi ok. 50 osób). No ale dziś dzwoniono z informacją, że przymierzają się do podzielenia naszej grupy wykładowej na pół. I bardzo dobrze, popieram! W końcu na te zajęcia chodzą kobiety ciężarne, a z naszymi brzuszkami nie możemy się przecież cisnąć jedna na drugiej ;)
 
Oczywiście po przeczytaniu kilku poradników i całej masy artykułów w internecie mogłabym sobie tę całą szkołę odpuścić, ale... jest jeszcze mój mąż, który poza obejrzeniem jednego jedynego filmu na temat porodu naturalnego (obejrzał go, przestraszył się i tyle go widzieli :P ), całej tej literatury nt. ciąży jakoś coś nie ma czasu zgłębić... No to będzie miał "alles in einem", czyli tzw. pigułę.

Zajęcia składają się z:
1) 6 wykładów obejmujących w skrócie tematy takie jak:
- przebieg i higiena ciąży,
- komórki macierzyste z krwi pępowinowej (pogadanka),
- prawidłowe żywienie w okresie ciąży i karmienia piersią,
- poród,
- połóg,
- pielęgnacja i opieka nad noworodkiem,
- karmienie piersią,
- psychologiczne aspekty ciąży, porodu i połogu,
- opieka socjalno-prawna nad matką.
2) 1 warsztatu dotyczącego pielęgnacji noworodka:
- nauka kąpania, przewijania i pielęgnacja przy użyciu modeli noworodka, czyli lalek :),
- pierwsze szczepienia i badania przesiewowe,
- kosmetyki dla dzieci.
3) 4 ćwiczeń, czyli gimnastyki przygotowującej do porodu:
- nauka oddychania przeponą,
- ćwiczenia mięśni dna macicy (mięśni kegla),
- ćwiczenia odprężające, ogólnokondycyjne, odprężające, rozluźniające, relaksacyjne,
- nauka oddychania w poszczególnych fazach porodu,
- pozycje porodowe,
- ćwiczenia po porodzie i w okresie połogu,
a także:
- prawidłowe trzymanie dziecka (i tu znów) z użyciem lalek :),
- psychomotoryczny rozwój dziecka od 1-3 miesięcy,
- gimnastyka dziecka pod względem fizjoterapeutycznym z użyciem - moich ulubionych! - lalek :)

Nauka oddychania i pozycji w czasie porodu mało mnie tak naprawdę interesują, bo i tak czeka mnie cesarskie cięcie, ale ćwiczeń z wykorzystaniem lalek nie mogę sobie za żadne skarby odpuścić! Zresztą bardzo baaaaaardzo chcę zobaczyć mojego męża w tej lalkowej akcji :)

P.S. Ciekawe czy o takie lalki chodzi?

Fasolki...

W pierwszym momencie szok, niedowierzanie i oczywiście radość.

Moment, w którym kobieta dowiaduje się, że nosi w sobie dwie małe "fasolki" jest jednak pełen sprzecznych uczuć i emocji. Z jednej strony pełnia szczęścia, bo długo wyczekiwana ciąża, z drugiej - lekki strach, bo jak to teraz będzie. Człowiek był gotowy (był? czy aby na pewno?) na jedno dziecko, ale nie na dwójkę...

Nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie reakcji przyszłych rodziców, którzy oczekują większej ilości pociech, tj. trojaczów, czworaczków, pięcioraczków... To dopiero musi być trzęsienie ziemi!
Ale przeżyjemy to trzęsienie, bo innego wyboru nie mamy ;)

 
P.S. Poniżej pierwsze fasolkowe USG: